Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Jak szybko oczyścić "kurki"


Kto lubi zbierać grzyby? Chyba większość ludzkiej populacji.
A kto lubi je czyścić, a szczególnie te blaszkowe?
NIKT!!
Odkryłam gdzieś w necie metodę na błyskawiczne i skuteczne pozbycie się piachu, kawałków mchu i innych przyjemności mogących zgrzytać w zębach ;-)

Kurki pozbawiamy korzonków i z grubsza oczyszczamy z nadmiaru runa leśnego.
Wkładamy je do miski.
Zasypujemy je bardzo solidnie czubatą łyżką mąki i zalewamy zimną wodą.
Grzybki muszą swobodnie pływać.
Mieszamy to wszystko ręką przez kilka chwil i również ręcznie wyjmujemy kurki na durszlak.
Przepłukujemy je zimną i wodą i jeśli jest taka potrzeba, ponownie powtarzamy całą procedurę.
Po max. 5 minutach wszystkie grzybki, nawet te wielkości pineski są czyściutkie i gotowe go dalszego przetwarzania :-)

Zaznaczam, że jest to metoda na czyszczenie grzybów blaszkowych typu kurki, czy gąski.
Te "gąbczaste" niestety trzeba czyścić tradycyjnie.

środa, 19 czerwca 2013

Frużelina


Przepis na frużelinę znalazłam tu. I ciut zmodyfikowałam ;-)
Mam zamiar zrobić jeszcze inne frużeliny - wiśniową, jagodową, porzeczkową... I może jeszcze jakąś :-)

Składniki:

2 kg truskawek
45-50 dag cukru
3 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
100 ml zimnej wody
garnek z grubym dnem

Truskawki oczywiście pozbawiamy szypułek. 1 kg kroimy na połówki, drugi kilogram na ćwiartki.
Tę rozpołowioną część zasypujemy cukrem i odstawiamy na ok godzinę, żeby puściła sok.
Po tym czasie gotujemy do zawrzenia ok 15 minut.
Po tym czasie wsypujemy ten poćwiartowany kilogram i gotujemy ok 5 minut na ostrym gazie, cały czas mieszając.
Następnie wlewamy mieszaninę mąki i wody. I nie przerywając mieszania (energicznego!), gotujemy ok 3-4 minut. Frużelina ma  mieć konsystencję jak kisiel.
Gorącą wlewamy do słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem do wystygnięcia.
Z podanej proporcji wyszło mi 6 słoików po dżemie + pół miseczki na tak zwaną "szybką degustację".
Smacznego :-)