Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

wtorek, 22 lutego 2011

Serducha cynamonowe

W oryginale ciastka nazywają się Palmiery, ale mnie ta nazwa kompletnie nie przypadła do gustu i zmieniłam ją sobie na Serducha.
I użyłam więcej cynamonu ;-)
Poza tym piekłam zdecydowanie krócej i w niższej temperaturze, nie przekręcając ich w czasie pieczenia.

Składniki:
gotowe ciasto francuskie (ja kupuję w Lidlu lub w Biedronce - polecam!)
1/3 szklanki cukru
2 łyżki cynamonu

Ciasto rozwijamy. Jeśli było mrożone, należy je rozmrozić. Posypujemy częścią mieszaniny cukru i cynamonu, wganiatamy w ciasto dłońmi i składamy oba brzegi ciasta do środka. Posypujemy kolejną warstwą, wgniatamy i znowu brzegi do środka. I trzeci raz to samo.
Dokładny sposób składania jest pokazany na bogu Dorotus
Kroimy rulon na kawałki ok 1 cm, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika.
Pieczemy ok. 10-12 minut.
Mała rada: polecam zrobić z podwójnej ilości, bo dziwnie szybko "wychodzą" ;-)
Smacznego!

sobota, 12 lutego 2011

Ciasto musli



Składniki:
1 1/2 szklanki płatków owsianych błyskawicznych
2 szklanki ryżu preparowanego
1/2 szklanki wiórków kokosowych
1/2 szklanki mielonych lub posiekanych migdałów bez skórki
1/2 szklanki pokrojonych owoców kandyzowanych
5 dag smażonej skórki pomarańczowej
1/3 szklanki ziaren sezamu
1/2 szklanki ciemnego cukru
szklanka jasnego miodu
4 czubate łyżki masła orzechowego lub nutelli
12,5 dag masła roślinnego

Płatki, wiórki, ryż, sezam, migdały wsypujemy na suchą patelnę i prażymy pilnując, żeby się nie przypaliło.
W garnku rozpuszczamy miód, cukier, masło i nutellę. Suche składniki dodajemy do przygotowanej masy. Wsypujemy owoce i skórkę. Starannie mieszamy i wykładamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch wyrównujemy, przyciskamy do dna. A teraz najtrudniejszy pkt programu: odstawiamy w chłodne miejsce do zastygnięcia na kilka godzin, a najlepiej z dnia na dzień ;-)
Smacznego!

piątek, 4 lutego 2011

Stefanka

Przepis na Stefankę znalazłam na forum MniaMniam
Oryginał przewiduje 40 dag cukru pudru. Uznałam, że to mocna przesada i zmniejszyłam jego ilośc do połowy. Ale to i tak jak dla mnie ciągle za ulepkowate. Tak więc w przepisie poniżej podaję wagę 15 dag cukru. A Wy ewentualnie możecie dosłodzić wg własnego smaku :-)
Przy przygotowaniu Stefanki istotne jest posiadanie właściwego podłoża. Musi być długie i sztywne (ponad 60 cm).
Ja użyłam boku długiego kartonu, który owinęłam folią aluminiową.


Składniki:
12 paczek herbatników
2 opakowania masła roślinnego (1/2 kg)
2 żółtka
1 całe jajko
15 dag cukru pudru
cukier waniliowy
2-3 łyżki kakao
mleko do moczenia herbatników (ok szklanki)

Masło, żółtka, jajko i oba cukry ucieramy na puszystą masę. Krem dzielimy na połowy. Do jednej dodajemy kakao.
Na przygotowanym podłożu układamy herbatniki, które na chwilkę wkładamy do mleka: one nie mają się w nim moczyć. Tylko zanurzamy i od razu układamy.
Sposób ułożenia: krótszy bok herbatnika musi być równoległy do dłuższego boku naszej podstawy.
Tak więc jak stronę techniczną mamy już omówioną układamy wspomniane herbatniki w ilości 12 sztuk.
Smarujemy ją jasną masą. I przykrywamy kolejną warstwą herbatników, ale nie zaczynamy od całego, tylko herbatnik przepoławiamy. Kolejne są już całe. Ostatni w tym rzędzie też jest połówką. Układając herbatniki w taki sposób uzyskujemy stabilną konstrukcję: jak ceglana ściana domu ;-)
Druga warstwa - ciemna. Na nią znowu herbatniki: tym razem całe.
I tak dalej, aż do wykorzystania obu kremów.
Jeśli zostanie nam trochę masy, można nią posmarować boki Stefanki.
Wierzch polewamy polewą czekoladową.
Może być gotowa. Ja zrobiłam sam wg przepisu, który podałam tu
Gotową Stefankę odstawiamy na kilka godzin w chłodne miejsce.
Smacznego :-)