Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

środa, 31 marca 2010

Pasztet


Przepisów na pasztet jest tyle, ile gospodarstw domowych, w których się je robi.
Ja od lat stosuje ten sam przepis. Kiedyś tak robiła pasztet moja Babcia, a potem Mama.


Składniki:

1 kg piersi z kurczaka (wersja zdecydowanie droższa - 1 kg mięsa z królika)
80 dag podgardla wieprzowego (lub surowego boczku)
75 dag mięsa wołowego rosołowego
30-40 dag wątróbki drobiowej
czerstwa bułka (kajzerka)
5 jajek
sól, pieprz, gałka muszkatołowa, liście laurowe, ziele angielskie, pieprz ziarnisty
tłuszcz do natarcia foremek i bułka tarta do wysypania tychże

Do dużego garnka wkładamy wołowinę, liście laurowe, pieprz ziarnisty, ziele angielskie i zalewamy zimną wodą.
Gotujemy do stanu półmiękkiego. Dodajemy podgardle i dalej gotujemy. Kiedy widelec w miarę lekko włazi w wołowinę dodajemy piersi z kurczaka i solimy, a pod sam koniec gotowania wrzucamy wątróbkę.
Mięso studzimy w wodzie i mielimy je 6 razy (słownie sześć). Do wywaru po mięsie wrzucamy czerstwą kajzerkę, odciskamy lekko z nadmiaru wywaru i też mielimy (razem z mięsem).
Kiedy już mielimy mięso z bułka tyle razy ile trzeba, dodajemy jajka, gałkę muszkatołową i ew jeszcze trochę soli i pieprzu. Wyrabiamy do połączenia składników. Jeśli wydaje nam się, że masa jest za sucha dodajemy wywaru w którym się gotowało mięso.
Małe foremki jednorazowe smarujemy tłuszczem, wysypujemy bułką tartą i wkładamy do nich porcje mięsa - prawie do brzegu. Wierzch lekko zwilżamy wywarem z mięsa.
Foremki ustawiamy na blasze i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 60-70 min w temperaturze ok 150 stopni (termoobieg).
Z podanych proporcji wychodzi 6 aluminiowych foremek (20 x 8 cm).
Smacznego :-)

Kurczak z pieczarkami


Kolejne danie z szybkowara.

Składniki:

1 kg piersi z kurczaka
50 dag pieczarek
2-3 szklanki rosołku z kostki (drobiowy)
1/2 szklanki gęstej śmietany
sól, pieprz, mąka

Piersi kroimy w kostkę (mniej więcej). Starannie tytłamy mąką i wrzucamy na patelnię z olejem do obsmażenia. Można obsmażać od razu w szybkowarze, ale ja jakoś wolę na patelnie - lepszy mam wymach ;-)
Przekładamy obsmażone mięso do garnka, na wierzch kładziemy pieczarki, pokrojone w plasterki. Zalewamy rosołkiem i zakręcamy gar.
Od momentu "zagwizdania" gotujemy 15 min.
Kiedy już można otworzyć pokrywę bez ryzyka rozbryzgnięcia się obiadu po suficie i ścianach, dodajemy śmietanę i dosmaczamy solą i pieprzem.
Podawać można z kopytkami (jak na fotce), z grubym makaronem, ryżem, kaszą jeczmienną lub ziemniakami.
Smacznego :-)

niedziela, 28 marca 2010

Żeberka z kapustą


Od niedawna zaczęłam używać szybkowara. Jak dla mnie to jest genialny wynalazek! Nie trzeba stać na garami, mieszać i pilnować czy nic się nie przypala. Samo się gotuje i do tego w tempie światła!
Są pewne zasady, których trzeba przestrzegać przy korzystaniu z szybkiego gara, ale nie będę o nich pisać, bo każdy szybkowar jest wyposażony w swoją własną instrukcję bezpieczeństwa.
Myślę, że dobrze będzie jej przestrzegać, bo kuchnia po eksplozji gara z obiadem może nie wyglądać ;-)

I jeszcze jedna dość ważna uwaga - ja mam garnek o pojemności 4 l. I przepisy jakie tu się znajdą będą przewidziane właśnie na tę pojemność garnka.


Jednym z naszych ulubionych dań z szybkowara są żeberka w kapuście.

Składniki:

ok 1 kg żeberek
ok 50 dag kapusty kwaszonej
liście laurowe
ziele angielskie
kilka suszonych grzybków
pieprz ziarnisty
przyprawa do bigosu
mąka
2-3 szklanki rosołku wołowego lub drobiowego (z kostki)

Żeberka myjemy i dzielimy na mniejsze kawałki. Tytłamy w mące i obsmażamy z obu stron na patelni. Wkładamy do szybkowara. Dodajemy liście laurowe, pieprz, ziele angielskie i grzybki.
Na wierz kładziemy kapustę (jesli jest zbyt kwaśna należy ją przepłukać). Posypujemy wierzch przyprawą do bigosu (ale nie całą torebką, bo się zrobi niejadalna :-D).
Wlewamy rosołek (płynu musi być tyle, ile przewiduje instrukcja obsługi szybkowara!).
Zakręcamy przykrywkę. Włączamy na duży gaz, a kiedy para zacznie się wydobywać przez wentyl bezpieczeństwa - przestawiamy na mały palnik nastawiony na "pół gwizdka" i gotujemy ok 25 minut.
Podajemy z gotowanymi ziemniakami.
Smacznego :-)

Kokosanki



Wydaje mi się, że nie ma osób, które nie lubiłyby kokosanek.
Ciastka szybkie w przygotowaniu i baardzo słodziutkie :-)
Idealne do kawy.
A poza tym - doskonały sposób na wykorzystanie białek pozostałych po przygotowaniu np spaghetti ze szpinakiem ;-)
Do ich zrobienia zainspirował mnie ten przepis - amaretti już też robiłam, ale wczoraj z braku mielonych migdałów postanowiłam użyć wiórków kokosowych i nieco zmieniłam proporcje.
Część kokosanek obtoczyłam w cukrze pudrze przed pieczeniem, ale drugą partię upiekłam już "gołe" ;-)

Składniki:

2 białka
150 g cukru pudru
250g wiórków kokosowych
zapach waniliowy

Mieszamy w misce cukier i wiórki. Dodajemy białka (nie ubite, w formie "gluta" za przeproszeniem) i zapach waniliowy. Starannie mieszamy łyżką.
Z powstałej masy formujemy zwilżonymi woda rękami kulki wielkości orzecha włoskiego i kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Pieczemy w temperaturze 150 stopni do złotego koloru (ok 15 min).
Smacznego :-)

piątek, 26 marca 2010

Spaghetti ze szpinakiem


Szpinak...
Warzywko wzbudzające skrajne uczucia. Albo się je lubi, albo nienawidzi.
Nic pośredniego.
Fobia szpinakowa wywodzi się u większości z nas jeszcze z czasów przedszkolnych, kiedy to na talerzu lądowała zielona kupa, przywodząca na myśl krowi placek, a panie przedszkolanki zapewniały, że to "kupa zdrowia" ;-)
Faktycznie: szpinak zawiera wiele witamin, szczególnie A, z grupy B, PP i C. Ma też dużo przyswajalnego żelaza, manganu, magnezu, miedzi, wapnia, fosforu i jodu, a także niezbędnych makroelementów, takich jak sód, czy potas.
Ale... Prawda jest taka: żeby zapewnić sobie dzienną dawkę tych zdrowych składników musielibyśmy zjadać tak około wiadra szpinaku za jednym przysiadem ;-)
Cielętami nie jesteśmy, ale zakładam, że szpinak jednak jest smaczny.
Tylko trzeba go odpowiednio "dosmaczyć" i podać :-)
Ja mam dziwne dzieci - lubią szpinak. Nie protesują na jego widok. A szczególnie chętnie wchłaniają:

Spaghetti ze szpinakiem

Przepis mam od koleżanki, która ufetowała mnie tym smakołykiem czas jakiś temu i od tamtej pory od czasu do czasu szpinak w tej postaci pojawia się i na moim stole.

Składniki:
paczka makaronu spaghetti
2 opakowania mrożonego szpinaku
2 żółtka
czosnek (lub sól czosnkowa)
4 łyżki gęstej śmietany
1 łyżeczka mąki
2 łyżki masła
sól do smaku (jeśli używamy soli czosnkowej nie jest to już konieczne)
pesto
ser tarty (ja używam parmezanu)

Rozmrażamy szpinak (w garnku, na masełku). Kiedy już się rozpuści dodajemy mieszaninę żółtek, śmietany, czosnku, soli i mąki. Starannie mieszamy i gotujemy kilka minut.
Ugotowany makaron nakładamy na talerz. Na wierzch kładziemy uduszony i bardzo wonny szpinak.
Na wierzchu paćkamy pesto i posypujemy serkiem.
Smacznego :-)

czwartek, 25 marca 2010

Rolada z jabłkami - odwrotna


Przepis na tę roladę publikuję za zgodą męża autorki :-D


Dlaczego odwrotna?
Wyjaśnienie niżej.

Składniki:

4 jajka
1/2 szk. cukru
3/4 szk. mąki
1 płaska łyżeczka proszku
5-6 dużych jabłek

cukier waniliowy
cynamon - w zależności od upodobań - ja daję duuużo (co widać na zdjęciu ;-) )

Białka ubić z cukrem. Później dodać żółtka, następnie mąkę i proszek do pieczenia.
Jabłka obrać i zetrzeć na grubych oczkach tarki. Wymieszać z cynamonem i cukrem waniliowym. Gdyby były kwaśne, można posłodzić.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia (koniecznie!) i teraz wyjaśnienie czemu ona jest odwrotna:
otóż jabłka wykładamy na papier, a wierzch pokrywamy ciastem.
Pieczemy w temperaturze ok 150 stopni (termoobieg) na złoty kolor.
Po upieczeniu wykładamy na ścierkę (tym razem ciasto będzie na spodzie, a jabłka jak Pan Bóg przykazał na górze) i zwijamy jak roladę.
Pozostawiamy do ostygnięcia.
Smacznego :-)

Szyszki


Składniki:

paczka ryżu preparowanego
15 dag krówek
25 dag toffi
łyżka mleka
pół kostki masła roślinnego
(ew. jak ktoś lubi 3 łyżeczki kakao - ja robię bez)

Na małym ogniu zagotować mleko, masło i cukierki. Ryż wsypać na suchą patelnię i lekko go uprażyć - szyszki będą bardziej chrupiące.
Masę odstawić z ognia Następnie dodać ryż (i ew. kakao), wymieszać i LEKKO przestudzić. Z masy formować szyszki. Dłonie często zwilżać chłodną woda, żeby się masa do dłoni nie kleiła, no poza tym trochę parzy ;-)

Mała rada - proponuje od razu zrobić z podwójnej ilości, bo jakoś szybko się rozchodzą ;-)

Leniwe kremówki


Pierwszy raz zrobiłam je jakoś tak rok temu. Muszę powiedzieć, że podeszłam do tego przepisu raczej sceptycznie: połączenie słonych krakersów i słodkiego kremu nie przemawiało do mnie...
Dopóki nie spróbowałam.
Są rewelacyjne!
Słoność krakersów gdzieś się zapodziewa, a zostaje tylko niebiański smak całości.
Spróbujcie same. Warto!
Przepis znalazłam na blogu Dorotus

Składniki:
2 opakowania krakersów (jedno duże, drugie mniejsze)
3 szklanki mleka
3/4 szklanki cukru
1/4 kostki masła (u mnie tradycyjnie roślinne)
1 cukier wanilinowy
4 jaja
4 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
5 czubatych łyżek mąki pszennej


Układamy na blasze 20 szt krakersów (5x4)
Jedną szklankę mleka zmiksować z jajami i mąkami. Resztę mleka (dwie szklanki) zagotować z cukrami i masłem. Do gotującego się mleka wlać mieszaninę jajek i mąki. Cały czas miksując gotować ok1-2 minut.
Masę odstawić na moment z palnika i wyłożyć na przygotowane krakersy. Na wierzchu ułożyć kolejne 20 krakersów i poczekać aż wystygnie i całkowicie zgęstnieje. Posypać grubo cukrem pudrem.
Smacznego! :-)

wtorek, 23 marca 2010

Cynamonki (babeczki szwedzkie)






Cynamonki robię od lat. Mam swój stary, wypróbowany przepis.

Ciasto:
1kg mąki (85 dag do zagniecenia, 15 dag do rozczynu)
1/2 kostki masła roślinnego (12,5 dag)
1/2 szklanki cukru
5 dag drożdży
2 szklanki mleka
szczypta soli

Z drożdży, dwóch łyżeczek cukru, połowy mleka i 15 dag mąki zrobić rozczyn i postawić do urośnięcia.
Do przesianej mąki wlać pozostałe mleko, cukier i sól. Masło rozpuścić.
Kiedy drożdże urosną, dodać je do mąki. Wymieszać do połączenia składników. Wlać przestudzone masło. Wyrobić sprężyste ciasto, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotować masę cynamonową.

Masa:
Półtorej kostki masła roślinnego
1-1,5 szklanki cukru
opakowanie cynamonu w proszku

Składniki na masę zmiksować.

Ciasto po wyrośnięciu wałkujemy partiami na prostokąty o grubości ok 5-8mm.
Smarujemy masą i zwijamy w roladę. Kroimy na kawałki ok 4cm (cynamonki mocno rosną i większe będą przypominały nic ;-D) i wkładamy albo do metalowych foremek do babeczek, lub (wersja praktyczniejsza, bo góra mycia odpada) do papilotek.
Tak to wygląda przed upieczeniem:

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do ok 150-160 stopni (termoobieg) i pieczemy ok 15 minut.
Smacznego :-)

Ciasto marchewkowe

Przepis na to ciasto znalazłam na tej stronie.
Zrobiłam od razu z podwójnej ilości, bo oryginalny przepis trącił mi malizną ;-)

Składniki:

1-1,5 szklanki cukru
1 szklanka oleju
4 jajka
2 szklanki mąki
szczypta soli
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki cynamonu
2 szklanki startej marchewki (to ok 5-6 marchewek)
pół szklanki wiórków kokosowych
dwie spore garści orzechów włoskich
polewa czekoladowa

Jajka ubić z cukrem. Dodać olej i starannie zmiksować. Wsypać mąkę, sól, proszek do pieczenia, sodę i cynamon. Po wymieszaniu dodać starte marchewki i ponownie wymieszać.
Dodać orzechy i już nie miksować, tylko wymieszać łyżką.
Przelać do foremki (35cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg) i piec około 55 minut (zrobić próbę patyczkiem).
Po ostudzeniu polać polewą czekoladową.
Smacznego :-)

sobota, 13 marca 2010

Szybkie wafle

Kupujemy gotowe wafle i takąż masę krówkową w puszce.
Do masy dodajemy miksując po łyżce masło roślinne.
Smarujemy wafle, wstawiamy do lodówki na ok godzinę, a potem zajadamy się tą wyjątkowo słodka słodyczą ;-)

Ogórki z chilli

Przepis pochodzi z blogu Peli
Proporcje są zależne od ilości użytych ogórków.
Składniki:- ogórki
- papryka chili (w całości)
- koper
- 3 liście laurowe
- 4 ząbki czosnku

- łyżka gorczycy
- po kilka ziaren czarnego pieprzu, i ziela angielskiego



Na zalewę:(
Podana ilość zalewy to jakby podstawowa jednostka miary - ja zawsze gotuję kilkakrotnie więcej)
- 0,5 l wody
- 10 dkg cukru
- 2 dkg soli
- 100 ml octu

Ogórki dokładnie umyć w zimnej wodzie, osączyć.
Ułożyć w słoikach, dodać po strąku papryczki oraz koper i przyprawy.
Wodę zagotować z cukrem i solą, dodać ocet i gorącą zalewą napełnić słoiki, zamknąć.
Pasteryzować 25 minut w wodzie lub w piekarniku w temp. 120 C.

Po ostudzeniu odstawić na dwa miesiące do spiżarni, żeby nabrały "mocy prawnej" ;-)

Sałatka zimowa

Również i ten przepis zaczerpnęłam z babskiego forum
2kg białej kapusty
2kg ogórków
4 marchewki
4 pietruszki
2 papryki
2 cebule
2 pory
1 szkl. cukru
1szkl. oleju
3/4szkl. octu
2 łyżki soli

Kapustę poszatkować, ogórki pokroić w plastry, pietruszkę i marchew zetrzeć, paprykę pokroić w paski.
Wszystko razem wymieszać z resztą składników i zostawić na 2 godzinki.
Pasteryzować 15-20min.
Pyszota!!

Sałatka z buraków i kapusty


Przepis na tę sałatkę znalazłam na babskim forum

1kg.buraków czerwonych,
1 kg.kapusty białej,
20 dkg.cebuli.
Buraki obrać,umyć,zetrzeć na tarce na grubych oczkach.Kapustę poszatkować.Cebulę pokroić w półplasterki.
Wszystko razem wymieszać z zalewą:
1/2 szkl.oleju,
1/2 litra wody,
1/2 szkl.octu,
15-20 dkg.cukru,
1 łyżka soli.
Zostawić w misce na 2 godziny.Po tym czasie przełożyć do słoiczków,rozlać płyn który się wytworzył i do każdego słoiczka włożyć kawałeczek listka laurowego,2 ziarenka ziela angielskiego,odrobinę kminku.
Słoiczki pasteryzować ok.20 minut.

Ja oczywiście jako osoba pazerna i zachłanna zrobiłam od razu z podwójnej ilości i żałuję, że nie z poczwórnej ;-D

Papryka marynowana

Paprykę robiłam z przepisu Peli

Zalewa:
- 10 szklanek wody
- 1 szklanka cukru
- 1 szklanka oleju
- 1/2 szklanki miodu
- 4 płaskie łyżki soli
- 1 i 1/4 szklanki octu 10%
- 5 listków laurowych,
- 10 ziaren ziela angielskiego, - kilka ziaren pieprzu czarnego, - gorczyca

Z podanych składników ugotować zalewę i ostudzić.

Paprykę (ok. 2,5 kg) umyć, oczyścić z pestek i podzielić na mniejsze kawałki - wielkość według naszego uznania.
Do słoików wkładamy osuszoną paprykę i
zalewamy ostudzoną zalewą.
Pasteryzować 10 minut.


Jest rewelacyjna! Kruchutka, miąższ nie oddziela się od skórki, proporcje zalewy wprost IDEALNE!
Polecam!

Zaczynam

Przymierzałam się do założenia tego bloga już dość długo.
W końcu się wzięłam w garść i mam!
Będę zamieszczać tu przepisy tylko SPRAWDZONE przeze mnie.
Korzystać będę z moich zapisków z zeszytu "kucharskiego", który prowadzę od czwartej klasy szkoły podstawowej.
Czyli lat... eee... Przemilczę, bo jak to mówi moje starsze dziecko - normalni ludzie tyle nie żyją ;-))

Poza tym będą tu również przepisy znalezione w necie. O ile to będzie możliwe, będę umieszczała linki do pierwowzoru :-)

No to zaczynamy!