Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

niedziela, 28 marca 2010

Żeberka z kapustą


Od niedawna zaczęłam używać szybkowara. Jak dla mnie to jest genialny wynalazek! Nie trzeba stać na garami, mieszać i pilnować czy nic się nie przypala. Samo się gotuje i do tego w tempie światła!
Są pewne zasady, których trzeba przestrzegać przy korzystaniu z szybkiego gara, ale nie będę o nich pisać, bo każdy szybkowar jest wyposażony w swoją własną instrukcję bezpieczeństwa.
Myślę, że dobrze będzie jej przestrzegać, bo kuchnia po eksplozji gara z obiadem może nie wyglądać ;-)

I jeszcze jedna dość ważna uwaga - ja mam garnek o pojemności 4 l. I przepisy jakie tu się znajdą będą przewidziane właśnie na tę pojemność garnka.


Jednym z naszych ulubionych dań z szybkowara są żeberka w kapuście.

Składniki:

ok 1 kg żeberek
ok 50 dag kapusty kwaszonej
liście laurowe
ziele angielskie
kilka suszonych grzybków
pieprz ziarnisty
przyprawa do bigosu
mąka
2-3 szklanki rosołku wołowego lub drobiowego (z kostki)

Żeberka myjemy i dzielimy na mniejsze kawałki. Tytłamy w mące i obsmażamy z obu stron na patelni. Wkładamy do szybkowara. Dodajemy liście laurowe, pieprz, ziele angielskie i grzybki.
Na wierz kładziemy kapustę (jesli jest zbyt kwaśna należy ją przepłukać). Posypujemy wierzch przyprawą do bigosu (ale nie całą torebką, bo się zrobi niejadalna :-D).
Wlewamy rosołek (płynu musi być tyle, ile przewiduje instrukcja obsługi szybkowara!).
Zakręcamy przykrywkę. Włączamy na duży gaz, a kiedy para zacznie się wydobywać przez wentyl bezpieczeństwa - przestawiamy na mały palnik nastawiony na "pół gwizdka" i gotujemy ok 25 minut.
Podajemy z gotowanymi ziemniakami.
Smacznego :-)

5 komentarzy:

  1. za miesiąc komunia a ja zupełnie nie mnam pomysłu na menu.doradziłabyś mi coś?.....dziękuje za odwiedziny . znam cie z komentarzy u koroneczki i
    wiem że z ciebie bardzo miła i rezolutna osóbka.
    tym bardzej mi miło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za miłe słowa :-) I ciszę się, że trafiłaś do mnie.

    Muszę Ci powiedzieć, że sama mam nie lada zagwostkę z komunią. Też mnie to czeka w tym roku. A w głowie kompletna pustka...
    Wiem tylko jakie słodkości będą ;-)
    Ale dania zasadnicze jakoś mi się nie nasuwają.
    Mam nadzieję, że jednak coś wymyślę!

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuje ci bardzo obiecuę nie siąść na laurach

    OdpowiedzUsuń
  4. To może obie coś wymyślimy? W końcu co dwie głowy to nie jedna :-D

    OdpowiedzUsuń