W zasadzie to nie jest szarlotka w czystej postaci, tylko placek półkruchy. Ale u mnie w domu funkcjonuje właśnie pod tą nazwą.
Polecam, bo jest naprawdę pyszne!
Składniki:
60 dag mąki pszennej
2 jaja
szklanka śmietany 18% (gęstej)
1 szklanka cukru - pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 kostki masła roślinnego (12,5dag)
Mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia wymieszać na stolnicy (lub w misce - jak kto woli ), dodać miękkie masło, posiekać i połączyć tak z grubsza. Dodać jajka wymieszane ze śmietaną, wyrobić ciasto. Połową wylepić dużą blachę (40 cm x 25cm), nakłuć widelcem i podpiec lekko (nie rumienić!) w piekarniku w tem.150 st. (termoobieg).
Wyłożyć przygotowaną masę jabłkową - ok 2 kg jabłek - niesoczystych, obrać i zetrzeć na tarce lub w malakserze (oczywiście bez gniazd nasiennych). Usmażyć z cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem (wg własnego upodobania).
Na wierzch jabłek pokruszyć, a właściwie podrobić resztę ciasta.
Piec w temp 150 stopni ok 50 min.
Smacznego :-)
Wygląda bardzo apetycznie:) Uwielbiam szarlotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asiu - chyba mało jest osób, które nie lubią :-)
OdpowiedzUsuńWarto zrobić, bo jest pycha i szybko się robi (nie licząc obierania jabłek :-/)
Pychotka :)
OdpowiedzUsuńmniam, mniam - muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńZaprasza do mnie - jeszcze jest ;-)
OdpowiedzUsuńKochana,
OdpowiedzUsuńsiedząc w pracy i widząc takie pyszności można tylko ślinotoku się nabawić.
Pozdrawiam cieplutko
Kasia
kbardy@wp.pl
Odczuwam niepokojącą pracę ślinianek gdy czytam ten opis i patrzę na zdjęcie... :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny - polecam :-)
OdpowiedzUsuń