Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Tarta z jabłkami



Poprzedni wpis powstał dzięki Joannie - mojej starszej córce.
Dzisiejszy sponsoruje młodsza - Anna.
Młoda młodsza nie chciała zostać w tyle i postanowiła upiec tartę z jabłkami.
Muszę Wam powiedzieć, że to nie tylko jej debiut kulinarny (taki od A do Z), ale również tarty w naszym domu. Zwyczajnie do soboty nie posiadałam formy do tego typu wypieków :-D
A więc do rzeczy. Znalazłyśmy z młodszą przepis o tu i po minimalnych zmianach Ania upiekła COŚ PYSZNEGO! Gdybym się lekko nie krępowała, pożarłabym całość, nie oglądając się na resztę rodziny ;-)
W oryginale tarta była pieczona w formie o średnicy 23 cm. Nasza ma 27 cm i też jet ok.

Składniki:

1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
20 dag margaryny lub masła roślinnego + jedna łyżka do stopienia
1 żółtko
1/3 szklanki cukru trzcinowego
1 łyżka gęstej śmietany 18%
ok. 80 dag jabłek (waga przed obraniem)

Do posypania:
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżki cukru trzcinowego + jeszcze trochę

Schłodzoną margarynę (masło) kroimy w kostkę, wrzucamy do miski miksera i zostawiamy do zmięknięcia na ok. 15 minut. Wsypujemy cukier i miksujemy do połączenia składników. Nie przerywając ucierania, dodajemy żółtko. Następnie wsypujemy połowę mąki i dalej ucieramy. Następnie do misy wędruje śmietana - miksujemy. A na koniec reszta mąki.
Formujemy w rękach kulę, owijamy ją folią spożywczą i wkładamy na ok. 40-50 minut do zamrażalnika. W tym czasie szykujemy jabłka - obieramy, przekrawamy na pół, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w półksiężyce.
Schłodzone ciasto wałkujemy do wielkości większej, niż forma do tarty - musi być zapas na brzegi i na lekkie przykrycie góry.
Ciastem wykładamy formę - ciasto ma zwisać poza brzegi.
Dość gęsto dziurkujemy widelcem. Nakładamy jabłka i posypujemy je cynamonem i cukrem.
Zawijamy zwisające brzegi ciasta do środka. Rozpuszczamy łyżkę naszego tłuszczu i smarujemy nim ciasto. Następnie oprószamy je cukrem trzcinowym - tak, jakbyśmy soliły - palcami.
Wstawiamy tartę do nagrzanego piekarnika (ok. 190 stopni - termoobieg) i pieczemy mniej więcej 35-40 minut.
Po tym czasie wyjmujemy pachnące ciacho i pozwalamy mu lekko ostygnąć przez 30-40 minut.
Następnie kroimy i zajadamy żałując, że forma do tary nie jest wielkości balii ;-)
Smacznego :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz