Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

wtorek, 18 lipca 2017

Muffiny z malinami





Lato w tym roku jest (mówiąc delikatnie) mało ciepłe, ale na szczęście niektóre owoce tego nie zauważają i dojrzewają sobie beztrosko.
Tak jest z malinami.
Pachną i smakują ciągle tak samo.
Ciekawa byłam, jak będą smakować w cieście.
Więc naprędce wymyśliłam przepis (na bazie posiadanych) i powstały pyszne, wilgotne i pachnące latem muffinki.

Składniki:
1 1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki cukru (nie pudru)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 jajko
1/2 szklanki mleka
1/4 szklanki oleju
dowolny olejek zapachowy (użyłam wanilinowego)

1 1/2 szklanki malin

Składniki suche i mokre mieszamy w osobnych miskach. Następnie mokre wlewamy do suchych mieszamy byle jak, aby się to wszystko mniej więcej połączyło do kupy.
Dodajemy maliny i jeszcze raz delikatnie majatamy łyżką coby się malinki chociaż trochę utytłały w cieście.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami (lub jak widać na zdjęciu - gotowe foremki silikonowe wielokrotnego użytku), napełniamy mniej więcej 2/3 przygotowanym ciastem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 190 stopni. Pieczemy ok 20-25 min (grzałka góra/dół).
Studzimy na kratce, posypujemy cukrem pudrem i zajadamy ze smakiem :-)
Smacznego!

2 komentarze: