
W necie, a może w gazecie...
Składniki:
suche:
1 1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru
czubata łyżeczka cynamonu
1 płaska łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
mokre:
3 banany zgniecione widelcem
1 jajko
8 dag roztopionego masła (2 łyżki odlewamy do kruszonki)
kruszonka:
1/3 szklanki cukru brązowego
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżka mąki
W jednej misce mieszamy składniki mokre. W drugiej suche. Suche wsypujemy do mokrych i mieszamy łyżką do połączenia składników.
Z podanych składników robimy kruszonkę.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami. Napełniamy je ciastem do 3/4 wysokości i posypujemy kruszonką. Pieczemy w temperaturze ok 170 stopni przez 15 minut.
Smacznego :-)
pyszne:-)
OdpowiedzUsuńz bananami to jeszcze nie jadłam będę musiała zrobić, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobiłam już kilka razy te muffinki i zawsze wychodziły przepyszne :D
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki bedzie rachunek za prad,po tym,jak odkrylam ten blog;))).Muffinki dla mezusia,ktory uwielbia ciasta z bananami...a...no patrzcie panstwo!spalam pol roku, zamiast wczesniej doglebnie przeszukac Garkotluka;))).A tu takie cudo Ata proponuje!:)))- ze pozwole sobie wrocic do listopada;).Bedzie ciasto mietowo - czekoladowe na OGROMNEJ blaszce na Swieto Mamy.Na bank- bo to nasze wspolne ukochane polaczenie czekoladowomietowe jest:).Jutro lece po biala czekolade i robie probe generalna:))))))).Pozdrawiam wiosennie!!!:)))
OdpowiedzUsuńAsiu - Bardzo pyszne :-))
OdpowiedzUsuńIrenko - spróbuj koniecznie!
Orin - ja pierwszy raz, ale nie ostatni zapewne :-)
Daria - odmawiam płacenia Twoich rachunków! Stanowczo!! :-DD Mam nadzieję, że smak potraw prezentowanych na blogu złagodzi gorycz wizyty inkasenta ;-)
Pani Ato, patrzę na zdjęcia tych cudnych rzeczy i muszę przyznać, że zrobiłem się mega głodny:) I już wiem nawet, co jutro zrobię:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPanie Anonimie (skoro już tak sobie "panujemy")- czy będą to właśnie te muffiny? :D
OdpowiedzUsuń