Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"
Franciszek Dzierżykraj-Morawski
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"
Franciszek Dzierżykraj-Morawski
czwartek, 11 października 2012
Po prostu schab...
Ponieważ nie lubię wędlin ze sklepu, chętnie robię swoje wynalazki.
A poza tym - jestem otwarta na nowe pomysły i eksperymenty.
Jakoś tak tydzień temu znalazłam fajny przepis i natychmiast musiałam spróbować( tu )
Składniki:
1 kg schabu
(olej do podsmażenia mięsa)
Zalewa:
woda (tyle, żeby pokryła schab - ok 1,5 l)
3 łyżki soli
1 łyżka cukru
2 łyżki majeranku
1 łyżeczka ziela angielskiego (w ziarenkach)
1 łyżeczka pieprzu czarnego ziarnistego
4 ząbki czosnku pokrojonego na cienkie plasterki
Wodę z przyprawami gotujemy.
Do wrzącej zalewy wkładamy obsmażony ze wszystkich stron (na biało - nie rumienić!!) schab.
Gotujemy od momentu zawrzenia ok 3 minut.
Wyłączamy i zostawiamy na co najmniej 12 godzin.
Po tym czasie wyjmujemy schab, zalewę ponownie doprowadzamy do wrzenia i znowu wkładamy schab.
I jak poprzednio - od momentu zawrzenia gotujemy ok 3 minut.
Zostawiamy delikwenta do całkowitego wystygnięcia w zalewie.
Następnie wyjmujemy mięsko, zawijamy je w folię aluminiową i pakujemy na ok 2- 3 godziny do lodówki.
Po tym czasie, kroimy i popadamy w zachwyt nad niebiańskim smakiem domowej wędlinki :-)
Smacznego :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
widzę że wędlinka pięknie się udała :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że smakuje!
Edysiu - jest przepyszna! Na stałe wchodzi do mojego domowego menu :-)
UsuńI te łączne 6 minut gotowania wystarcza? Toż to prawie surowe! Nawet wszystkich bakterii i wirusów nie wybije!
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Aniu - też tak myślałam, ale mięsko jest ugotowane idealnie. Mięciutkie, delikatne.
UsuńSurowe było by gumczate i łykowate.
Mam trochę inny przepis, ale gotuję na malutkim ogniu około 1,5 h i potem leży 12 h w zalewie1 Tez wychodzi pyszne, kruchutkie!
OdpowiedzUsuńWspaniały jest ten schab!
OdpowiedzUsuńeL
eL - prawda? Muszę kolejny raz go zrobić, bo mam smaka ;-D
Usuńa prosze tylko powiedziec czy te 12 godzin trzymania po ugotowaniu to w lodowce czy poprostu na kuchence w garnku;) ....chce zrobic bo wyglada cudnie
OdpowiedzUsuńZostawiamy w garnku. Ja wynoszę do spiżarni - tam mam chłodniej, no i nie zawala mi miejsca na kuchence :-D
UsuńAle spokojnie może sobie na niej stygnąć :-)
dziekuje za odpowiedz, zaraz zabieram sie za robienie , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :-) Ciekawa jestem efektu :-)
Usuń