Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

sobota, 20 sierpnia 2016

Ciasto ze śliwkami



Kupiłam dziś na targu śliwki. Do jedzenia. Niestety - nie porywały smakiem.
Żal i grzech było wyrzucić, więc postanowiłam użyć je jako półprodukt do ciasta.
Mam sporo przepisów na śliwkowce, ale zachciało mi się czegoś nowego. Chwila szperania w necie i znalazłam ten przepis.
Poddałam go lekkiej modyfikacji, bo ilość cukru i jajek kompletnie mi nie odpowiadała.
Wyszło PYCHA!

Składniki:

Ciasto:

1/2 kg mąki
2 jajka
2 żółtka
20 dag masła roślinnego
3/4 szklanki cukru (następnym razem dam jeszcze mniej, bo jak dla mnie jest ciut za słodkie)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 szczypty soli

ok 80-90 dag śliwek
2 łyżki kaszy manny
cynamon (ilość wg. uznania)

2 budynie waniliowe lub śmietankowe
3 szklanki mleka

Z podanych składników zagniatamy ciasto. Wkładamy je do lodówki na godzinę lub na pół godziny do zamrażalnika.
W tym czasie drylujemy śliwki i wykładamy papierem do pieczenia formę 25 na 30 cm.
Schłodzone ciasto dzielimy na dwie części (proporcje 60% i 40%).
Większą częścią wyklejamy dno formy do pieczenia. Posypujemy kaszą manną i wykładamy grubą warstwą pokrojone na ćwiartki śliwki.
Gotujemy budyń i gorący wylewamy równą warstwą na śliwki.
Mniejszą część ciasta ścieramy na budyń na dużych oczkach tarki.
Ciasto wstawiamy do zimnego piekarnika i pieczemy ok. godziny w temperaturze 180 stopni (grzałka góra/dół).
Po upieczeniu pozostawiamy do całkowitego wystudzenia (dłuuuugo to trwa, niestety!).
Smacznego :-)

3 komentarze:

  1. Ja też upiekłam to ciasto- jest pyszne! A do budyniu 3 szkl. mleka, nie cukru !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alicja - dziękuję za zwrócenie uwagi. A to by dopiero był ulep :-D

      Usuń