Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"
Franciszek Dzierżykraj-Morawski
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"
Franciszek Dzierżykraj-Morawski
piątek, 26 września 2014
Jabłka do szarlotki na zimę
I kolejny przepis stosowany przeze mnie do wielu lat w przypadku jabłkowej klęski urodzaju.
Jabłka do szarlotki są bardzo łatwe w wykonaniu i świetnie się przechowują.
Przed wyłożeniem ich na ciasto, można (i trzeba!) dodać cynamon.
Nie podam dokładnych proporcji, ponieważ ich nie znam. Zawsze robię na oko. Wygląda to mniej więcej tak:
Kilogram obranych i startych na grubych oczkach tarki jabłek, zasypuję 1/3 - 1/2 szklanki cukru. Ilość uzależniam od słodkości jabłek. Odstawiam na ok 30 minut. Następnie odciskam sok - ale tak z wyczuciem, żeby nie zrobić suchych wiórów!. Potem pakuję jabłka do litrowych słoików, starając się upchnąć jak najwięcej. Słoiki zakręcam, wstawiam do pasteryzowania (90 stopni) i pasteryzuję je ok 20-25 minut. Potem wędrują, do wystygnięcia, do góry dnem na ściereczkę. A następnie do spiżarni w oczekiwaniu na zimowe wypieki szarlotek.
Smacznego :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Strata czasu. Kto dziś piecze ciasta :)
OdpowiedzUsuń:-D Pewnie! Przecież można gotowce kupić i nie marnować czasu przy garach ;-)
Usuń