Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

wtorek, 24 września 2013

Pulpety z mozzarellą w sosie pomidorowym


Oryginalny przepis na te przepyszne pulpeciki  jest u Edysi. Korzystam z tej strony po raz trzeci i na pewno nie ostatni. Edysia robi potrawy nieudziwnione, smaczne i co najważniejsze: SZYBKIE, niekłopotliwe w przygotowaniu, a co najważniejsze - pyszne!
Zmieniłam nieco przepis. Lwią część proporcji pomnożyłam przez dwa, a część zostawiłam tak, jak była.

Składniki:

Pulpety:
1 kg piersi z kurczaka
250 g mozzarelli (kulki)
2 jajka
6 łyżek bułki tartej
duży ząbek czosnku
pieprz
(soli nie polecam, ponieważ zioła z sosu wystarczająco dosalają całą potrawę)

Sos:
1 litr przecieru pomidorowego (nie mylić z koncentratem!!)
1 cebula
2 łyżeczki suszonego oregano
2 łyżeczki suszonej bazylii
1 płaska łyżeczka czosnku granulowanego
100 ml wody
5 łyżek gęstej śmietany 18%
1 łyżka mąki pszennej

Mięso mielimy, dodajemy bułkę tartą i roztrzepane jajka. Mieszamy widelcem. Dodajemy pokrojoną w drobną kostkę mozzarellę i łączymy wszystko rękami własnymi. Z mięsa toczymy kulki wielkości piłeczki do ping ponga.

Drobno pokrojoną cebulę szklimy na oleju. Wlewamy razem z tłuszczem, na którym się smażyła do dużego gara. Dodajemy przecier pomidorowy i przyprawy. Doprowadzamy do wrzenia. Do gotującego się sosu wkładamy pulpeciki. Gotujemy max. 30 minut pod przykryciem, czasem mieszając. Następnie wyjmujemy je na półmisek, garnek zdejmujemy z ognia i dodajemy do przecieru mieszaninę zahartowanej śmietany z mąką. Mieszamy do połączenia się składników. Ponownie doprowadzamy do zagotowania i wrzucamy do środka pulpety i gotujemy razem ok 5 minut.
Z czym je podawać?
Obie z Chudą pochłonęłyśmy je z ryżem. Ania z makaronem, a mój małżon z ziemniakami.
Tak więc spektrum wyboru jest dość szerokie.
Smacznego :-)

3 komentarze:

  1. wow! Jakie pyszne żarcie u Ciebie!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jest! Na jutro mam obiad z głowy - dobrze jest zrobić raz a DUŻO :-DD

      Usuń
    2. Cieszę się, że smakowało i dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń