Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

sobota, 28 września 2013

Twarożek z mleka zsiadłego



Prawdziwy twarożek! Taki domowy, bez konserwantów. Zrobiłam go dzisiaj po wielu, wielu latach przerwy. I jak znam życie, to pewnie będę musiała częściej się produkować nabiałowo ;-)

Składniki:

3 litry prawdziwego mleka (takiego od krowy, broń Boże nie z kartonu czy butelki!)
2 litry mleka (może być kartonowo-butelkowe, ale nie UHT)

3 litry mleka nastawiamy na zsiadłe. Kiedy się zsiądzie i można je kroić nożem, gotujemy te 2 litry mleka słodkiego. Na gotujące wlewamy zsiadłe i mocno podgrzewamy. Ale nie gotujemy!! Po pewnym czasie zaczynają się tworzyć "krupy". Mieszamy łychą i dalej podgrzewamy. Kiedy po raz drugi zaczną nam "bąbelkować" kawały mleka, wylewamy całość na bardzo gęste sito i zostawiamy do obcieknięcia i wystygnięcia.
Twarożek przechowujemy w lodówce, lekko przykryty, żeby nie zsychał.
Można go jeść z dowolnymi dodatkami: rzodkiewka, szczypiorek, miód, cukier itp...
Smacznego :-)
Ps: cedzimy nad garnkiem, bo powstała w czasie produkcji serwatka, będzie nam potrzebna do czegoś innego... A do czego? O tym jutro ;-))

2 komentarze:

  1. Jadłam takie, kiedyś nawet raz zrobiłam , ale to było dawno, dawno, jak jeszcze dostałam od czasu, do czasu mleko od prawdziwej krowy:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam taki serek w ubiegłym tygodniu, tylko z proporcji mleka 1: 1. Wyśmienity. Były naleśniki z serem, a resztę łyżeczkami zjedliśmy, bo nie można było się oprzeć. Nadmienię tylko, że nie lubię białego sera od dziecka, chyba, że jest to sernik. W przepadku tego sera zmiękłam, Był taki dobry, Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń