Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

niedziela, 25 lutego 2018

Karkówka w sosie z pieczarkami



O bohaterce dzisiejszego wpisu, czyli o karkówce w sosie pisałam już na moim blogu głównym. O TU.

Abstrahując od problemów z pamięcią, danie jest pyszne, nieskomplikowane i umiarkowanie szybkie w wykonaniu.

Składniki:

Mięso i marynata:
1,3kg - 1,5kg karkówki
olej ( mniej więcej 3/4 szklanki 250 ml)
3-4 solidne ząbki czosnku
2 łyżki musztardy (używam sarepskiej)
gotowa przyprawa do mięsa wieprzowego z Lidla lub własna kompozycja z: tymianku, słodkiej papryki, pieprzu mielonego, majeranku, Vegety/Kucharka czy co tam kto lubi

Sos:
200g koncentratu pomidorowego
8 łyżek wody
5 łyżek octu balsamicznego
5 łyżek cukru
6 łyżek sosu sojowego (ew. można zastąpić maggi)

Na przykrycie mięsa:
1 kg pieczarek
4 cebule (nie giganty i nie maluchy, takie średnie)

Karkówkę kroimy na niezbyt grube kotlety i lekko rozbijamy tłuczkiem. Smarujemy obficie marynatą, wkładamy do miski, przykrywamy folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na co najmniej 2 godziny. U mnie marynuje się całą noc. Dzięki temu mięsko pięknie kruszeje i przechodzi smaczkami z marynaty :-)
Następnego dnia tytłamy kotlety w mące (najlepsza do tego celu jest krupczatka!) i podsmażyamy na oleju. Układamy w naczyniach żaroodpornych (chyba, że ktoś ma jedno baaardzo duże, z przykrywką).
Wierzch pokrywamy podsmażonymi pieczarkami (grubo krojonymi) i cebulą (siekniętą w solidną kostkę).
Składniki sosu mieszamy i polewamy po wierzchu. Naczynia przykrywamy i pieczemy w temperaturze 180 stopni (termoobieg) przez 1 godzinę.
Zajadamy z czym kto chce: z ziemniakami, z apetytem, albo z chlebkiem własnej roboty.
Smacznego :-)

Ps: za zdjęcie karkówki dziękuję moje córce Annie :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz