Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

piątek, 25 grudnia 2020

Bezy

 



Czasem po różnych działaniach kuchennych  zostają nam białka.
Ponieważ nie lubię wyrzucać jedzenia, najczęściej robię z nich bezy. Roboty przy nich tyle co nic, a coś słodkiego na ząb zawsze się przyda.

Składniki:

2 białka
10 dag cukru drobnego do wypieków (normalnego nie cukru pudru!)
szczypta soli

Białka mogą być prosto z lodówki lub mieć temperaturę pokojową - to nie ma znaczenia.
Do białek dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywno stopniowo zwiększając obroty miksera. To trwa ok 2-3 minut. Następnie dodajmy po jednej łyżce cukru i miksujemy na najwyższych obrotach ok 1 miuty. Cały proces powtarzamy do wyczerpania cukru. 
Blachę z wyposażenia piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i wyciskamy na nią szprycą lub rękawem cukierniczym małe porcje bez. Nie musimy zachowywać dużych odległości między nimi, ponieważ rosną minimalnie. 
Blachę z bezami wstawiamy do piekarnika nagrzanego  do temp. 100 stopni C (grzałka góra/dół) i suszymy je ok 90 minut. Po upieczeniu uchylamy drzwiczki piekarnika i zostawiamy bezy do całkowitego wystygnięcia.
Całkowicie wystudzone bezy przechowuję w szczelnie zamykanej puszce - w ten sposób są kruche nawet po tygodniu. O ile nie zostaną wcześniej zjedzone :-D
Smacznego :-)

Ciasto na pierogi

 



Najlepsze ciasto na pierogi. Receptura wcale nie tajna, acz przekazywana z pokolenia na pokolenie :-D
Podaję proporcje na ok 75 uszek i 60 małych pierożków (łącznie).
Jeśli ktoś woli robić uszka i pierogi osobno, a nie jak my hurtem, to wystarczy podaną ilość składników na ciasto podzielić na pół.

Składniki:
1 kg mąki pszennej
2 szklanki wrzątku*
8 łyżek oleju
dwie solidne szczypty soli 
*szklanka o pojemności 250 ml

Mąkę wsypujemy do miski (lub jak ktoś woli na stół). Solimy. Robimy w niej dołek i wlewamy wrzątek. Mieszamy łyżką. Dodajemy olej i początkowo mieszamy łyżką, ponieważ można sobie poparzyć ręce. Kiedy masa lekko przestygnie, wyrabiamy ją ręcznie. Gdyby składniki nie chciały się połączyć, należy dodać jeszcze gorącej wody (tyle, ile mąka przyjmie).
Gotowe ciasto zawijamy szczelnie w folię spożywczą i dajemy mu odpocząć ok. 30 min.
Po tym czasie można robić pierogi lub uszka. Nie ma potrzeby posypywania stołu czy stolnicy mąką - ciasto jest elastyczne i nie klei się ani do stołu, ani do wałka.

Farsz na uszka:

2 duże słoje suszonych grzybów (u mnie jeden słój ma pojemność 1 l)
mała cebula
sól i pieprz do smaku
olej do smażenia

Grzyby zalewamy zimną wodą i odstawiamy na kilka godzin. Następnie gotujemy je w wodzie, w której się moczyły. Studzimy i odsączamy na sitku. 

Wody, w której się gotowały nie wylewamy! Będzie potrzebna do zrobienia farszu z kapusty do pierogów.

Grzyby mielimy w maszynce. Na patelni szklimy drobniutko posiekaną cebulę. Dodajemy grzyby i smażymy kilka minut. Następnie dodajmy sól i pieprz - sporo, bo ciasto i późniejsze gotowanie złagodzą smak ostrości.
Gdy farsz jest zimny, możemy przystąpić do robienia uszek. Czyli wałkujemy ciasto, wykrawamy szklanką kółka, na środek nakładamy farsz. Zlepiamy i zawijamy na palcu wskazującym tak, żeby połączyć oba końce.

Farsz do pierogów:

1/2 kg kwaszonej kapusty
mała cebula
woda po gotowaniu grzybów
olej do smażenia
pieprz do smaku

Kapustę gotujemy w wywarze z grzybów. Kiedy zmięknie, odcedzamy na sicie. Po wystudzeniu starannie i mocno wyciskamy z niej nadmiar płynu i siekamy na drobno.
Cebulę szklimy na patelni i dodajemy pokrojoną kapustę. Smażymy kilka minut i doprawiamy do smaku pieprzem. Jeśli trzeba również solimy.
Wystudzonym farszem napełniamy pierogi. 
Robimy je tak samo jak uszka, tylko pomijamy zawijanie ich na palcu. Zamiast tego robimy na brzegach ozdobną falbankę. Od razu mówię, że ja nie umiem :-D. Te misterne zawijańce na zdjęciu to dzieło mojej młodszej córki Anny.

Zarówno pierogi jak i uszka robię wcześniej. Tak więc po zrobieniu zamrażam. Przed podaniem wrzucam zamrożone na osolony wrzątek i gotuję od wypłynięcia ok. 7-8 min.

Smacznego :-)


Korzenne ciasto marchewkowe

 



To ciasto, to odkrycie mojej starszej córki.
Jest pyszne - wilgotne i nie za słodkie. Oryginalny przepis jest tu, ale Joanna wprowadziła kilka zmian, które wyszły temu ciastu na zdrowie :-D

Składniki:

500 g marchewki (startej)
200 g mąki tortowej
100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
150 g cukru
¾ szklanki oleju rzepakowego
4  jajka
100 g żurawiny suszonej
100 g orzechów włoskich siekanych
20 g przyprawy do piernika
2 łyżki miodu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
0,5 łyżeczki kurkumy
1 szczypta soli

 

Marchewki ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Do miski wsypujemy obie mąki (tortową i pełnoziarnistą), dodajemy po łyżeczce proszku do pieczenia i sody oczyszczonej oraz przyprawę korzenną i kurkumę. Wszystkie suche składniki dokładnie mieszamy.

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je na sztywną pianę z dodatkiem szczypty soli.

Do piany białkowej dodajemy kolejno żółtka, a następnie cukier, olej oraz miód i delikatnie miksujemy dla dobrego połączenia. Następnie łączymy mokrą masę z suchymi składnikami z miski, a na koniec dodajemy startą marchewkę, rodzynki, posiekane orzechy włoskie i ponownie mieszamy.

Powstałe ciasto wylewamy do formy wyłożonej papierem (keksówka) do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C na około 60  minut (do suchego patyczka).

Studzimy na kratce.

Smacznego :-)


piątek, 20 listopada 2020

Pleśniak

 


Bardzo dawno nie robiłam pleśniaka, a to przecież takie pyszne i łatwe w przygotowaniu ciacho. 

Tak więc nadrabiam :-D

Składniki:

60 dag mąki

cukier: do ciasta 1/2 szklanki (250 ml), 
do bezy MAX 3/4 (jeśli ktoś woli ciasto niezbyt słodkie, to też 1/2 szklanki)

5 żółtek
5 białek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
25 dag masła roślinnego
1 łyżka kakao
słoik kwaśnego dżemu (np. z porzeczek)
szczypta soli


Do mąki wymieszanej z cukrem i proszkiem dodajemy masło i siekamy. Następnie dodajemy żółtka       i wyrabiamy kruche ciasto. Dzielimy je na trzy części. Mniej więcej w proporcji: 2/3 i 1/3. 

Tę mniejszą część przekrawamy na  pół i dodajemy kakao.

Wszystkie części zawijamy osobno w folię spożywczą i wkładamy na co najmniej godzinę do zamrażalnika.

Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Użyłam blachy o wymiarach 25x40 cm.

 I teraz konstruujemy pleśniaka.

Pierwsza warstwa to jasne ciasto (największy kawałek) - można zetrzeć na tarce na grubych oczkach lub wylepić nim dno (ja właśnie tak robię). Na to wykładamy dżem i rozsmarowujemy go po całości. 

Na dżem ścieramy na dużych oczkach tarki ciasto jasne (ten mały kawałek).

Teraz ubijamy białka ze szczyptą soli na sztywno (ok. 2-3 minuty). Następnie porcjami dodajemy cukier i cały czas miksujemy. Kiedy mamy już przygotowaną bezę, wykładamy ją na starte jasne ciasto. 

Na bezę ścieramy ciasto z kakao.

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni i pieczemy ok 50 minut (grzałka góra/dół).

Po upieczeniu otwieramy piekarnik i studzimy przy otwartych drzwiczkach. 

Smacznego :-)

sobota, 14 listopada 2020

Ślimaczki czekoladowe

 


Ostatnio wszelkiej maści drożdżówki są absolutnym hitem w naszym domu.
Te prezentowane dzisiaj, są wykonane przez moją starszą córkę.

Ciasto:

300 g mleka

70 g cukru

120 g masła (80g+40g)

25 g drożdży świeżych, pokruszonych

500 g mąki pszennej, plus dodatkowa ilość do oprószenia blatu

1 szczypta soli

Nadzienie:

100 g mlecznej czekolady, pokrojonej na kawałki

70 g cukru trzcinowego, nierafinowanego

15 g kakao naturalnego, niesłodzonego

½ łyżeczki cynamonu, mielonego

Polewa:

100 g białej czekolady

30 g śmietany, min. 30% tłuszczu

 

Zrobić zaczyn:

25 g drożdży świeżych

1 łyżka cukru

1/4 szklanki letniego mleka

3 łyżki mąki pszennej

 

Rozkruszyć drożdże, zasypać cukrem. Zalać letnim mlekiem. Wymieszać do rozpuszczenia się drożdży. Dodać mąkę, wymieszać, by nie było grudek. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu zaczynu:
Do dużej miski przesiać pozostałą część mąki, dodać sól, cukier. Dodać zaczyn oraz część rozpuszczonego, letniego masła (80g). Wyrobić. Przykryć miskę ściereczką i odstawić na około godzinę do wyrośnięcia.

 Nadzienie:

Pokruszyć czekoladę mleczną. Zblendować w blenderze kielichowym razem z cukrem trzcinowym, kakao i cynamonem.

Ciasto po wyrośnięciu:

Oprószyć blat mąką. Ciasto rozwałkować na prostokąt (50 cm x 60 cm), ok. 0,5 cm grubości. Rozsmarować pozostałe rozpuszczone masło (40g) po cieście. Równomiernie oprószyć ‘nadzieniem’ – delikatnie rozwałkować ‘wcisnąć’. 



Zawinąć w rulon, zaczynając od szerszego brzegu. Pokroić na około 12 kawałków (ok. 5 cm). Przełożyć do formy. Przykryć ściereczką, zostawić około 20 minut do wyrośnięcia.



Piekarnik nastawić na 190 stopni, góra-dół. Piec około 20-25 minut.



 Polewa:

W kąpieli wodnej rozpuścić białą czekoladę ze śmietanką. Polać ciasto. ;)


Smacznego :-)


Oryginalny przepis jest tu

piątek, 6 listopada 2020

Ciasto kawowe II

 




Kiedyś, dawno temu, publikowałam już przepis na ciasto kawowe, ale to jest dużo smaczniejsze.
Lekko wilgotne, z delikatną nutką kawową :-)


Składniki:

2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru kryształu
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
4 jajka
2/3 szklanki mleka
8 łyżek oleju
1 łyżeczka kakao
2 łyżeczki zmielonej kawy
zapach waniliowy

Lukier:
3/4 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki ciepłego mleka
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej

Uwaga! Składniki na ciasto muszą mieć temperaturę pokojową!

Mąkę, cukier i proszek do pieczenia mieszamy w dużej misce.
W drugiej mieszamy mokre składniki. Następnie wlewamy mokre do suchych i mieszamy łyżką do połączenia. 
Przekładamy 8 łyżek ciasta do miski, dodajemy kakao i kawę. Mieszamy.
Keksówkę o wymiarach ok 25x12 wykładamy papierem do pieczenia. 
I wlewamy na zmianę oba ciasta, zaczynając od jasnego. Czyli: trochę jasnego na dno, na to ciapiemy łyżką ciemne. Znowu jasne itd. aż do wyczerpania składników. 
Wstawiamy ciasto do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni (grzałka góra/dół) i pieczemy ok. 40-45 minut (kontrola patyczkiem).
Ciasto studzimy. 
Lukier przygotowujemy gdy ciasto jest już całkowicie wystudzone.
Rozrabiamy kawę z mlekiem, dodajemy cukier puder i mieszamy do połączenia składników. Jeśli mieszanina jest za sucha, dodajemy dosłownie kilka kropel mleka.
Następnie polewamy ciasto lukrem i odstawiamy do zastygnięcia.
Smacznego :)




Oryginalny przepis jest tu



niedziela, 1 listopada 2020

Drożdżówki z powidłami lub z marmoladą




Ostatnimi czasy głównie wypiekam chleb lub wszelkiego rodzaju drożdżówki. 
Jakie czasy - takie potrzeby...
Te drożdżóweczki serdecznie polecam. Są szybkie w przygotowaniu i przepyszne! 
Zwłaszcza z domowymi powidłami :-)

Składniki:

50 dag mąki tortowej
7 dag suchych drożdży
250 ml mleka
10 dag rozpuszczonego masła
1 jajko do ciasta
1 jajko do smarowania
1/2 szklanki cukru (szklanka 250 ml)
cukier waniliowy
szczypta soli
powidła śliwkowe (najlepsze domowe!) lub marmolada
Kruszonka:
6 - 7 łyżeczek mąki
3 łyżeczki cukru 3 łyżeczki masła

Mąkę, cukier, drożdże, cukier waniliowy i sól wsypujemy do miski i mieszamy. Dodajemy ciepłe mleko, masło i roztrzepane jajko. Wyrabiamy. Odstawiamy przykryte do podwojenia objętości. Po wyrośnięciu wyrabiamy jeszcze raz i dzielimy na 15 kawałków.
Każdy kawałek rozpłaszczamy na prostokąt. W węższej częśći nakładamy czubatą łyżeczkę powideł lub marmolady i zwijamy w rulonik. Ruloniki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch smarujemy rozmąconym jajkiem, posypujemy kruszonką.


Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (grzałka góra/dół) i pieczemy ok. 20 - 25 minut.
Smacznego :-)

wtorek, 22 września 2020

Rolada serowa z pieczarkami i kurczakiem





Przepis na roladę odkryłam stosunkowo niedawno, ale już wielokrotnie gościła na naszym stole.
Dopiero dziś udało mi się zrobić jej zdjęcia, nim zniknęła niczym sen jaki złoty :-D

Składniki na roladę:

40 dag tartego żółtego sera
3 jajka
3 czubate łyżki majonezu

Składniki na farsz pieczarkowy:

50 dag pieczarek
1 jajko
czubata łyżka bułki tartej
sól i pieprz do smaku

Składniki na farsz mięsny:

ok. 40 dag piersi z kurczaka
papryka ostra (szczypta)
papryka słodka (wg. własnego smaku)
sól

Najpierw proponuję zająć się pieczarkami, bo chwilę nam to zajmie.
Myjemy je i ścieramy na grubych oczkach tarki. Przekładamy na patelnię z odrobiną oleju i smażymy na małym ogniu, dopóki całkowicie nie odparują. Pod koniec dodajemy sól i pieprz (wg. wałsnego smaku i upodobań). Odstawiamy do wystudzenia.

Teraz robimy "ciasto" na roladę. 
Jajka i majonez mieszamy w misce. Dodajemy tarty żółty ser i mieszamy do połączenia składników. 
Blachę piekarnika (tę z wyposażenia)wykładamy papierem do pieczenia i pokrywamy równomiernie masą serową. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni (grzałka góra/dół) i pieczemy ok. 25 minut.

W czasie pieczenia przygotowujemy piersi z kurczaka. Czyli kroimy je w poprzek na cienkie plastry i delikatnie, acz stanowczo rozbijamy tłuczkiem.

Do wystudzonych pieczarek dodajemy jajko i bułkę tartą. Mieszamy.

Gdy masa serowa jest już upieczona, wyjmujemy ją z piekarnika i przekładamy na przygotowany wcześniej nowy kawałek papieru do pieczenia. Ten nowy kawałek również musi być wielkości blachy ponieważ nasze "ciasto" wykładamy "do góry nogami", a papier na którym się piekło, zdjemujemy delikatnie.

Teraz wykładamy kolejno, wzdłuż krótszego boku:
piersi z kurczaka (delikatnie solimy i posypujemy obiema paprykami. Mięso powinno sięgać tak mniej więcej do 3/4 wysokości zapieczonego sera.
Na piersi kładziemy przygotowane pieczarki - również  mniej więcej do 3/4 wysokości wcześniej ułożonych piersi z kurczaka. Brzmi to zawile, ale zdjęcie chyba wszystko wyjaśnia:


Teraz zwijamy roladę zaczynając od krótszego boku. Następnie wykorzystujemy papier, na którym leżała rolada i zawijamy ją w ten papier, ale niezbyt ściśle (zostawiamy tak z centymetr luzu na górze rolady). Staramy się, alby koniec papieru był pod roladą.
Wstawiamy ją do nagrzanego piekarnika (jak wyżej) i pieczemy ok 40 min.
A po pieczeniu delikatnie zdejmujemy papier, kroimy roladę na dość grube plastry i zajadamy ze smakiem. Na zimno też jest bardzo dobra.
Smacznego :-)

Oryginalny przepis jest tu.

piątek, 4 września 2020

Tarta ze śliwkami

 



Wczoraj robiłam knedle. No i zostało mi sporo śliwek do wykorzystania. Poszukałam w czeluściach internetu czegoś szybkiego ale smacznego. Takiego w sam raz do kawki :-)

Znalazłam tu

Składniki:

Ciasto:

1 szklanka mąki tortowej (szklanka 250 ml)
1 żółtko
8 dag masła (prawdziwego)
5 dag cukru pudru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
50 dag śliwek

Kruszonka:

pół szklanki mąki (szklanka 250 ml)
5 dag cukru (normalnego, nie pudru)
5 dag masła (prawdziwego)

Z podanych składników zagniatamy ciasto. Początkowo może się wydawać, że to się NIGDY nie uda, bo strasznie się kruszy, ale po kilku chwilach wszystko ładnie się połączy. Miskę z ciastem przykrywamy folią i wstawiamy na niecałą godzinę do lodówki.

W tym czasie przygotowujemy kruszonkę (składniki łączymy w misce i również wstawiamy do lodówki).

Śliwki myjemy, drylujemy i każdą połówkę przekrawamy  na pół.

Wyjmujemy ciasto z lodówki i wylepiamy nim formę do tarty. Moja foremka ma ok 26 cm średnicy.

Ciasto nakłuwamy widelcem (brzegi również). Układamy przygotowane wcześniej śliwki skórką do dołu - najlepiej widać to na zdjęciu głównym :-)

Wierzch posypujemy kruszonką i wstawiamy tartę do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy ok. 40 minut (grzałka góra/dół).

Po upieczeniu zostawiamy naszą tartę w spokoju do całkowitego wystygnięcia. A potem możemy się delektować jej pysznym smakiem.



Smacznego :-)


czwartek, 27 sierpnia 2020

Drożdżówki z jabłkami i kruszonką lub z serem

 





Ponieważ staruszka jabłoń obrodziła w tym roku, często piekę różne smakowitości z jabłkami. Poza tym, co już jest na blogu, szukam też i innych przepisów. Tak też było i z tymi drożdżówkami.

Oryginalny przepis jest tu. Trochę go zmieniłam i zdecydowanie nie polecam tamtejszej kruszonki - wychodzi miękka i kompletnie nie chrupie.


Składniki:

50 dag mąki tortowej + trochę do zagniatania i podsypania blatu/stolnicy
5 dag świeżych drożdży
10 dag cukru 
250 ml ciepłego mleka
10 dag rozpuszczonego masła (używam roślinnego)
2 jajka do ciasta + 1 do posmarowania

Kruszonka:
15 dag mąki
10 dag cukru
8 dag masła roślinnego
1 opakowanie cukru waniliowego

Nadzienie1: 
ok 1 kg jabłek (waga przed obraniem)
cukier do smaku

Nadzienie 2:
ok. 60 dag sera śmietankowego
2 żółtka
opakowanie cukru waniliowego
cukier do smaku

Najpierw zaczynamy od przygotowania jabłek.
Jabłka obieramy i kroimy w kostkę. Wkładamy do garnka, posypujemy cukrem wg. własnego uznania i dusimy na małym ogniu dopóki jabłuszka nie zmiękną. Nie muszą się rozgotować na dżem ;)

Drożdże rozkruszamy do miski, w której będziemy wyrabiać ciasto. Wlewamy mleko, mieszamy             i dodajemy 1 łyżkę mąki i 1 łyżkę cukru.        Ponownie mieszamy i nie przejmujemy się ewentualnymi grudkami. Przykrywamy miskę ściereczką i czekamy ok 15 - 20 min aż masa solidnie spuchnie.
Następnie dodajemy mąkę, mieszamy delikatnie łyżką, dodajemy jajka ubite z cukrem na puszystą masę. Zaczynamy wyrabiać rękami. Można, a nawet trzeba podsypać mąką, bo się lepi do rąk. Gdy składniki ładnie się połączą, wlewamy letnie masło i wyrabiamy jeszcze ok 5 minut.

Następnie miskę z ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. 

W tym czasie z podanych składników robimy kruszonkę. Używam jej (tej kruszonki) do różnych ciast. Między innymi i do tego (KLIK)

Wyrośnięte ciasto wyjmujemy z miski na posypany mąką blat i przez chwilkę wyrabiamy, pozbawiając je powietrza. Dzielimy na pół i wałkujemy na grubość ok 1,5 - 2 cm. Kubkiem o średnicy ok 9 cm wykrawamy kółka. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia mając na uwadze to, że jeszcze urosną. Denkiem  szklanki o mniejszej średnicy niż kubek w każdym kółku robimy zagłębienie. Wkładamy w nie masę jabłkową lub serową. Brzegi drożdżówek smarujemy rozmąconym jajkiem i posypujemy całość kruszonką. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni (grzałka góra/dół) i pieczemy ok 20 - 25 minut (muszą się ładnie zrumienić).

Po upieczeniu układamy drożdżówki do wystygnięcia na kratce.

Z podanych proporcji wychodzi ok 18 - 20 drożdżówek, czyli dwie blachy (te z piekarnika). Każdą blaszkę pieczemy osobno!

Smacznego :-)

czwartek, 20 sierpnia 2020

Zapiekane naleśniki z mięsem

 



Na przepis na zapiekane naleśniki natknęłam się całkiem niedawno na jednej z fejsbukowych stron. Brzmiał na tyle dobrze, że postanowiłam go zaserwować rodzinie. 

Farsz:

50 dag mielonego mięsa z łopatki wieprzowej
biała część pora
łyżka majeranku
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
20 dag mielonego żółtego sera + ok. 40 dag do posypania
20 dag (słoiczek) koncentratu pomidorowego
szczypta (spora) ostrej papryki mielonej
sól, pieprz do smaku
olej do smażenia

Ciasto naleśnikowe:
 250 ml mleka
250 ml wody gazowanej
jajko
1,5 szklanki mąki (szklanka 250 ml)
3 łyżki oleju
spora szczypta soli

Pora kroimy na cienkie półplasterki i obsmażamy na oleju. Kiedy zmięknie, dodajemy mięso i smażymy. Pod koniec dodajemy przyprawy, koncentrat i odrobinę wody. Dusimy do miękkości i odstawiamy do wystudzenia.
W tym czasie smażymy naleśniki. 
Z podanych składników przygotowujemy ciasto i smażymy je na suchej, dobrze rozgrzanej patelni.
Powinno nam wyjść ok. 8-9 naleśników.
Do przestudzonego farszu mięsnego dodajemy 20 dag żółtego sera i mieszamy. Farsz wykładamy porcjami na usmażone naleśniki i zawijamy w zgrabne "saszetki", które układamy w natartym olejem naczyniu żaroodpornym. Wierzch posypujemy tartym, żółtym serem.
Pieczemy w nagrzanym do 200 stopni piekarniku (grzałka góra/dół) ok. 25 minut.
Smacznego :)