Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"
Franciszek Dzierżykraj-Morawski
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"
Franciszek Dzierżykraj-Morawski
czwartek, 1 kwietnia 2010
Rolada z ryby w galarecie
Składniki:
1 kg filetów z mintaja bez skóry
10 łyżek kaszy manny
1 jajo
1 czerstwa bułka namoczona w mleku
1 cebula
masło roślinne (lub zwykłe)
pieprz biały mielony, sól
2 ścierki i kordonek ;-)
żelatyna na ok 2,5 l ( ja używam dr Oetkera)
Wywar:
marchewka, por, seler, pietruszka, liście laurowe, pieprz czarny ziarnisty, ziele angielskie, sól
Składniki na wywar gotujemy w brytfannie.
Cebulę kroimy na półplasterki i zeszkilwiamy na oleju. Zostawiamy do przestudzenia.
Rybę, namoczoną bułkę i cebulę mielimy w maszynce. Dodajemy kaszę, sól i biały pieprz. Wyrabiamy jednolitą masę.
Ścierkę moczymy w gorącej wodzie, dokładnie wyciskamy i bardzo starannie smarujemy masłem.
Masę rybną wykładamy na ścierkę i formujemy dość gruby wałek. Zawijamy dość ściśle, brzegi wiążąc mocno kordonkiem. Musi nam powstać taki cukieras
Zawiniętą masę rybną wkładamy do gotującego się wywaru i pichcimy ok 70-80 minut.
Po tym czasie wyjmujemy ugotowaną rybę na półmisek i delikatnie rozwijamy ją ze ściereczki. Uwaga - parzy!!
Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Wywar też sobie stygnie.
Następnie klarujemy wywar do galarety (mam nadzieję, że wszyscy wiedzą jak się to robi?)
Przecedzamy do garnka i dodajemy żelatynę.
Zimną rybę kroimy w plastry, układamy w płaskim naczyniu z wysokimi brzegami i zalewamy galaretą.
Smacznego :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale dostałaś pędu i aż tyle ugotowałaś
OdpowiedzUsuńpodziwiam jedyne co dziś ugotowałam to jajaka
na pisanki. ciekawie ta rybka wygląda
Dla nieogarniętych, jak klarujemy?
OdpowiedzUsuńKlarowanie galarety jest trudne...w opisie ;-)
UsuńJa to robię tak: do wystudzonego wywaru z ryby wlewam białko jajczane. Roztrzepuję je widelcem i włączam gaz na 3/4 gwizdka. Miącham w nim widelcem dość cyklicznie i dodaję (tak na oko) 3-4 łyżki soku z cytryny.I dalej mącham. Aż się wywar zacznie lekko(!) gotować. Wtedy przestaję mieszać i czekam chwilkę aż zawrze i powstaną takie białe farfocle. Wyłączam gaz i przecedzam odwar na durszlaku przez płócienną ścierkę do gara.
Koniec!
Dzięki, wypróbuję na 100 % na Wielkanoc. Z podobnym sposobem z jajem spotkałem się w opisach klarowania wina.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie i napisz mi czy wyszło, bo może opis jest za mało czytelny...
Usuń