Pewien pan swojego kucharza strofował,
Że mu obiad zbyt kwaśny i pieprzny zgotował,
Że wszystko ta nieszczęsna popsuła przesada,
"O, zgrozo! o, zgorszenie - kucharz odpowiada -
Jakże można, mój panie, tak dalece błądzić:
Nie umiejąc gotować, o potrawach sądzić?
Pańskie zdanie zupełnie śmieszne i opaczne!
Musisz jeść, co ci daję, i wierzyć, że smaczne"

Franciszek Dzierżykraj-Morawski

wtorek, 23 marca 2010

Cynamonki (babeczki szwedzkie)






Cynamonki robię od lat. Mam swój stary, wypróbowany przepis.

Ciasto:
1kg mąki (85 dag do zagniecenia, 15 dag do rozczynu)
1/2 kostki masła roślinnego (12,5 dag)
1/2 szklanki cukru
5 dag drożdży
2 szklanki mleka
szczypta soli

Z drożdży, dwóch łyżeczek cukru, połowy mleka i 15 dag mąki zrobić rozczyn i postawić do urośnięcia.
Do przesianej mąki wlać pozostałe mleko, cukier i sól. Masło rozpuścić.
Kiedy drożdże urosną, dodać je do mąki. Wymieszać do połączenia składników. Wlać przestudzone masło. Wyrobić sprężyste ciasto, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotować masę cynamonową.

Masa:
Półtorej kostki masła roślinnego
1-1,5 szklanki cukru
opakowanie cynamonu w proszku

Składniki na masę zmiksować.

Ciasto po wyrośnięciu wałkujemy partiami na prostokąty o grubości ok 5-8mm.
Smarujemy masą i zwijamy w roladę. Kroimy na kawałki ok 4cm (cynamonki mocno rosną i większe będą przypominały nic ;-D) i wkładamy albo do metalowych foremek do babeczek, lub (wersja praktyczniejsza, bo góra mycia odpada) do papilotek.
Tak to wygląda przed upieczeniem:

Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do ok 150-160 stopni (termoobieg) i pieczemy ok 15 minut.
Smacznego :-)

14 komentarzy:

  1. Wyglądają pysznie i kusząco wręcz... szkoda, że jestem na diecie.... ale jak skończę to pewnie spróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ata! no proszę, ale fajnie że podzielisz się z nami swoimi pysznymi daniami...kurcze ale rym:)
    Już widzę że będę tu stałym bywalcem, gratuluję!
    Pozdrawiam wiosennie i z chrypą (u mnie nie żołądkowa ale jakaś paskudna grypopodobna zaraza na struny mi padła).

    OdpowiedzUsuń
  3. Róbcie dziewczyny, bo warto! Dla wielbicieli cynamonu to idealne ciacga :-)

    Naila - to kończ szybciutko - po co się katowac?

    Kass - cieszę się, że trafiłaś tu do mnie. Do tej pory to ja sępiłam na Twoim blogu różne pyszności, to teraz będę mogła się chociaż w mikrym procencie się odwdzięczyć :-)
    No i zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. wyglądają nader kusząco... chyba musze pokazać domowemu wypiekaczowi...

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam cynamon,w każdej postaci.

    OdpowiedzUsuń
  6. To tak jak ja ;-)
    W takim razie cynamonki będą Ci bardzo smakować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez uwielbiam cynamon ;-)
    Jutro zrobię cynamonki !!!
    ??? tylko czy mogę zamiast masła roślinnego dodać zwykłego masła ???

    Będę tu często zaglądać :-)
    Zapraszam do mnie
    http://ankarcraft.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie, że możesz :-)
    Tylko pamiętaj, że kostka normalnego masła ma 220 g, a nie 250 g jak roślinne.
    Dziękuję za zaproszenie. Zaraz pójdę do Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ata, właśnie siedzę i zajadam się cynamonkami popijając mlekiem. Zaraz oszaleję - takie one pyszne !!!
    Miałam zamiar do końca ciąży juz nie przytyć więcej ...no ale cóż, nie znałam wtedy jeszcze takich pyszności ;-)
    A jeśli o masło chodzi to mieszkam w UK a tu masło ma 250g ;-)(to jako ciekawostka ;-) )
    Jeszcze raz dziękuję za przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anka - cieszę się, że Ci (a właściwie Wam ;-)) smakują :-)
    W Polsce do niedawna kostka masła (takiego normalnego) też miała 250g. Później zmniejszyli wagę, ale dla równowagi podnieśli cenę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ata zerknij na mój blog ;-)
    Pozwoliłam sobie zrobić Ci malutką reklamę.
    Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Ci bardzo!!! Już właśnie byłam i widziałam :-))
    Ciekawe ile jeszcze osób zostanie fanami tych prościutkich drożdżówek :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. a jakby tak jeszcze dodać do masy troszkę orzeszków włoskich, mniam :-) Próbowałaś kiedyś takiej wersji ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi nieźle! Tak nie robiłam.
    Mam pomysł - zrób i zaproś mnie na degustację ;-D

    OdpowiedzUsuń